Józef Podobiński urodził się w 17.03.1925 roku w Polnej koło Gorlic w województwie rzeszowskim. Pochodził z wielodzietnej rodziny. Zainteresowania oraz talent muzyczny wyniósł z domu rodzinnego. Od najmłodszych lat, grał na fortepianie, akordeonie, skrzypcach, trąbce, organach, klarnecie, saksofonie. Praktyczna znajomość gry na wielu instrumentach pozwoliła kompozytorowi w pełni wykorzystać możliwości techniczne instrumentów, co przełożyło się bezpośrednio na piękne i naturalne brzmienie jego muzyki.
Pierwszych lekcji gry na instrumentach udzielał mu ojciec, Jan, absolwent Konserwatorium Lwowskiego. Niestety osierocił dzieci umierając w marcu 1939 roku na gruźlicę. Obowiązek utrzymania rodziny spadł na starsze rodzeństwo. Józef razem z braćmi założył zespół rodzinny grający podczas różnych uroczystości. Dodatkowo udzielał lekcji fortepianu. Pracował również jako organista w Kościele pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła w Polnej.
Józef Podobiński, w trakcie okupacji uzupełniał średnią szkołę w zakresie ogólnokształcącym oraz muzycznym. W domu rodzinnym odbywały się tajne komplety z języka polskiego. Nauczaniem zajmowała się Irena z domu Bautel, późniejsza żona kompozytora.
Od 1942 roku, siedemnastoletni Józef uczestniczył w antyhitlerowskim ruchu oporu na terenie Rzeszowszczyzny. W trakcie jednej z wizyt w domu partyzantów, Niemcy urządzili zasadzkę. Sytuacja, wydawała się beznadziejna. Śmiało można stwierdzić, że rodzinę uratowała muzyka. Niemcy, zaskoczeni widokiem instrumentów muzycznych, poprosili o zagranie jakiejś melodii. Józef Podobiński wybrał utwory Johanna Straussa oraz Franza Lehára. Niemcy odjeżdżając zadeklarowali, że jeszcze wrócą posłuchać muzyki. Na szczęście nigdy nie wrócili. W 1946 roku, za udział w antyhitlerowskim ruchu oporu, Józef Podobiński został odznaczony Medalem Zwycięstwa i Wolności. Skomponował utwór pt. Partyzanckie wspomnienia do słów Włodzimierza Graba.
W latach 1945 - 1947 Józef Podobiński odbył służbę wojskową, po zakończeniu której został podoficerem rezerwy. Był kapelmistrzem orkiestry wojskowej, którą stworzył w tej jednostce. W prasie pojawiały się artykuły o poruczniku kapelmistrzu, który komponował muzykę w pociągu relacji Warszawa - Podkowa Leśna (miejsce jednostki), i rozdawał utwory pasażerom.
W 1947 roku Józef Podobiński ożenił się z Ireną z domu Bautel i zamieszkał w Siemianowicach Śląskich. Od tej pory całe życie i działalność kompozytorską i pedagogiczną związał ze Śląskiem. Z upływem lat stał się jednym z najpopularniejszych kompozytorów Śląska.
W latach 1947-1956 pracował na stanowisku instruktora muzycznego w Wojewódzkim Domu Kultury w Katowicach. W ramach współpracy prowadził reprezentacyjny zespół instrumentalny, który pod jego kierunkiem występował kilka lat w stałych audycjach muzycznych rozgłośni śląskiej Polskiego Radia, dostarczając oryginalne utwory jak i opracowania. Zespół został odznaczony II nagrodą na eliminacjach centralnych w 1955 roku we Wrocławiu (pierwszej nagrody nie przyznano). Skomponował sześć ilustracji muzycznych dla teatru kukiełkowego Czar. Stworzył i opracował repertuar dla artystycznych zespołów związkowych na terenie całego województwa. Współpracował na stałe z wieloma z nich: Filharmonią Górniczą ZZG w Zabrzu, Reprezentacyjnym Zespołem Pieśni i Tańca ZZG w Siemianowicach, Zespołem Pieśni i Tańca Kopalni Jaworzno Nowa w Jaworznie, Zespołem Pieśni i Tańca Huty Kościuszko w Chorzowie, Zespołem Pieśni i Tańca Katowice Szopienice i innymi. Brał udział w przeglądach tych zespołów w charakterze jurora. W dorobku Józefa Podobińskiego szczególną pozycję stanowi repertuar pieśni górniczych i hutniczych.
W tym samym okresie współpracował również z redakcjami Polskiego Radia - muzyczną, literacką, dziecięcą - tworząc własne oryginalne utwory, jak też opracowując melodie ludowe. Opracował dla Radiowej Czelodki - najpopularniejszej audycji radiowej na Śląsku około 600 śląskich pieśni i tańców ludowych na różne zespoły. W pieśniach ludowych kompozytor wyrażał swój bardzo pozytywny stosunek do regionu. Od momentu zamieszkania na Śląsku, zapoznawał się z folklorem, poznawał miejscowe tradycje i zwyczaje, zżywał się z ludźmi i te emocje znalazły odzwierciedlenie w jego twórczości. Skomponował muzykę do słuchowiska O Ondraszku. O popularności kompozytora świadczy fakt, że jego pieśni śpiewane przez zespół regionalny katowickiej rozgłośni Polskiego Radia, zespoły chóralne domów kultury i świetlic, zespoły rewelersów. Z nurtem muzyki rozrywkowej związane są liczne utwory małych form dla solistów i chóralne oraz dla różnych orkiestr (akordeonowej, mandolinowej, dętej oraz zespołów instrumentalnych).
W 1948 roku, Józef Podobiński zdał egzamin wstępny na Wydział: I Teorii Kompozycji i Dyrygentury w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach. W 1955 roku ukończył z wynikiem bardzo dobrym wyższe studia artystyczne w klasie prof. Jana Galwasa. W repertuarze egzaminu dyplomowego znalazł się kwartet na instrumenty dęte, uwertura na orkiestrę symfoniczną oraz koncert na puzon.
Po skończeniu studiów, Józef Podobiński pracował jako instruktor muzyczny jeszcze w dwóch instytucjach: Technikum Górniczym Ministerstwa Górnictwa i Energetyki w Katowicach (1956 - 1959) oraz Technikum Górniczym w Chorzowie Batorym - w Zespole Pieśni i Tańca (1959 -1961).
W 1961 roku rozpoczął działalność pedagogiczną, którą kontynuował przez 20 lat. Związał się ze swoją uczelnią w Katowicach. Był cenionym wykładowcą. Za pracę pedagogiczną został odznaczony w 1982 roku Nagrodą im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
Równocześnie kontynuował przygodę z mediami. W latach 1965-1968 pracował na stanowisku konsultanta muzycznego w Ośrodku Telewizyjnym w Katowicach. Komponował muzykę do różnych audycji telewizyjnych. Miedzy innymi p.t. u Bregułów na Zawodziu, Przy sobocie po robocie (programu rozrywkowego z okazji Dnia Górnika z udziałem wspaniałych artystek: Aliny Janowskiej, Haliny Kunickiej, Krystyny Sienkiewicz) oraz do audycji z okazji Powstań Śląskich i innych.
W bogatym dorobku twórczym wszechstronnie utalentowanego kompozytora znalazły się utwory symfoniczne, instrumentalno-symfoniczne, formy sceniczne, małe i wielkie formy wokalno-instrumentalne, kameralne.
Kompozytor posiadał w swoim dorobku trzy symfonie, dwie rapsodie, dwie uwertury, poemat symfoniczny na orkiestrę symfoniczną. Na szczególną uwagę zasługuje Jazz - symfonia, której wykonanie w styczniu 1962 roku w Katowicach przez Orkiestrę Symfoniczną Państwowej Filharmonii Śląskiej pod batutą wybitnego dyrygenta czeskiego Václava Smetáčka, stało się wielkim muzycznym wydarzeniem na skalę krajową. Cytując Václava Smetáčka:
...Bardzo ciekawy jest charakter tej symfonii. Twórca zespolił tu pierwiastki jazzu z muzyką symfoniczną, osiągając wspaniałe efekty. Myślę, że w Podobińskim rośnie polski Gershwin czy Liebermann. Ciekaw jestem, jaki oddźwięk znajdzie to dzieło w publiczności śląskiej. Mnie się bardzo podoba, toteż prowadzę je z wielką satysfakcją artystyczną...
Charakter muzyki jazzowej posiada również II Symfonia. Kompozytor wyraził w niej swój własny stosunek uczuciowy do jazzu wykorzystując na polu symfoniki jego możliwości melodyczne, metrorytmiczne oraz kolorystyczne. W polskiej literaturze muzycznej zarówno symfonia jazzowa z 1960 roku oraz rapsodia jazzowa z 1968 roku były nowością.
Cenionymi przez Józefa Podobiński kompozytorami byli przedstawiciele nurtu modernizmu: Hindemith, Strawiński, Szostakowicz, Prokofiew, Britten.
W dorobku twórczym kompozytora na uwagę zasługują wielkie dzieła sceniczne: Genialny Kamerdyner oraz Sprzedany talent. W 1970 roku odbyła się prapremiera pierwszej operetki w trzech aktach - Genialnego Kamerdynera, w Państwowej Operetce Śląskiej w Gliwicach. Już dwa lata później, odbyła się kolejna prapremiera, tym razem w Lublinie. O wyjątkowej komunikatywności dzieła świadczyło osiągnięcie w Operetce Śląskiej imponującej jak na tamte czasy ilości przedstawień 160, a także wystawienie jesienią 1973 roku w Operetce Lubelskiej, gdzie również operetka cieszyła się niesłabnącym powodzeniem. Na pytania dziennikarzy: Jak doszło do napisania operetki? Józef Podobiński odpowiedział:
Z myślą tą nosiłem się już od dawna, gdyż ten rodzaj muzyki bardzo mnie pasjonował. Brakowało mi tylko odpowiedniego libretta. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie p. Krystyna Wierusz z propozycją napisania muzyki do jej libretto p.t. Genialny Kamerdyner. Autorka oparła fabułę swojego libretta na powieści współczesnego pisarza angielskiego Wodehouse'a. Po zapoznaniu się z treścią postanowiłem napisać muzykę. Nad dziełem pracowałem
z przerwami dwa lata.
Co temat swojej muzyki co pan powie?
Na temat mojej muzyki nie chciałbym się wypowiadać, mogę dodać jedynie tyle, że muzyka mojego musicalu na charakter jazzu symfonicznego, jest muzyką rytmiczną i melodyjną, wyrazista. Nie rezygnuję w niej ze środków muzyki współczesnej, dozuję je jednak
z umiarem, aby nie utrudniały percepcji całości.
Prapremiera kolejnego musicalu, w ośmiu odsłonach, Sprzedanego Talentu, wyznaczona została na luty 1975 roku z okazji 30 - lecia wyzwolenia Śląska. Wg krytyków Sprzedany Talent wykazał w stosunku do pierwszej operetki, jeszcze większą dojrzałość talentu i warsztatu kompozytora. Podsumowano, że oba dzieła, zaliczyć można do wybitnych osiągnięć polskiej muzyki operetkowej nie tylko ostatniego 30-lecia, ale całego dorobku polskiego w tej dziedzinie. Kolejna opera buffo pt. Piękna Andzia powstała tuż przed śmiercią kompozytora, i jak do tej pory nie została nigdzie wystawiona.
W dorobku twórczym kompozytora znalazły się również utwory kameralne. Grane były w ramach kameralnych koncertów muzyki współczesnej - Śląskiej Trybuny Kompozytorów w Katowicach. Z tej grupy utworów na uwagę zasługują: Wariacje na skrzypce i fortepian, Suitę dziecięca na skrzypce i fortepian /1968/, I, II, III Kwintet na instrumenty dęte.
Warto wspomnieć również o utworach o charakterze rozrywkowym: Impresje jazzowe na puzon solo i orkiestrę symfoniczną i Turmalin - utwór rozrywkowy na kwintet gitarowy. Z utworów o charakterze pedagogicznym wymienić należy Koncert na puzon i orkiestrę symfoniczną oraz Współczesną muzykę gitarowa oraz Młodego Wirtuoza.
Chociaż, Józef Podobiński był związany przez całe życie ze Śląskiem, pokochał również Beskid Nowosądecki. W połowie lat siedemdziesiątych kupił z żoną w Muszynie na Zapopradziu domek (rodzinna miejscowość Ireny Bautel) i od tamtej pory każdą wolą chwilę, urlopy spędzali w tym kurorcie. Kompozytor nie tylko odpoczywał w malowniczym miejscu, ale również skomponował wiele ze swoich utworów. Echo Popradu, jest jednym z utworów bezpośrednio związanych z Muszyną.
Po śmierci żony, w której miał ogromne oparcie, poczuł się zagubiony i osamotniony. Nie mieli dzieci. Coraz częściej komponował do "szuflady". Wycofał się z życia publicznego. Zmiany systemu politycznego w 1989 roku cieszyły go ale coraz mniej odnajdywał się w nowej rzeczywistości. Pod koniec życia zachorował na raka. Józef Podobiński zmarł w zapomnieniu 16.05.1993 roku. Pochowany został na Śląsku w Siemianowicach.
Józef Podobiński należał od 1948 r do Stowarzyszenia Autorów "ZAIKS", a od 1962 r do Związku Kompozytorów Polskich. |